| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Ostatni weekend listopada był ważny dla ultrasów Wisły Kraków i Legii Warszawa. Na obu stadionach świętowano rocznicę powstania ważnych grup kibicowskich. Na obu obiektach sędzia musiał na chwilę przerwać grę. I oba kluby zostały ukarane. Zupełnie inaczej.
25 listopada Wisła Kraków grała z GKS Katowice, a Legia Warszawa z Wartą Poznań. W obu meczach dużo działo się na boisku i na trybunach. W Krakowie świętowano 20-lecie działalności grupa Ultra Wisła. W Warszawie 50. urodziny "Żylety".
Na trybunach działo się więc bardzo dużo. Ultrasi obu klubów odpalili masę środków pirotechnicznych, co oczywiście nie jest zgodne z przepisami. Co więcej – i w Krakowie i w Warszawie kibice zademonstrowali pokaz fajerwerków. To dość nietypowy widok na stadionach piłkarskich. Wyglądało to dość niebezpiecznie, a dodatkowo wywołało zadymienie. Oba mecze zostały więc przerwane na kilka minut, na szczęście potem grano już bez większych przeszkód. W Warszawie pokaz pirotechniki wykroczył poza sektor dla ultrasów. Wielki napis "Legia" został ułożony z rac na jednej z trybun wzdłuż bramek.
I to na tyle jeśli chodzi o podobieństwa, bo potem do akcji wkroczyły instytucje odpowiedzialne m.in. za karanie klubów za niewłaściwy przebieg meczu. W przypadku PKO Ekstraklasy decyzje należą do Komisji Ligi. W przypadku Fortuna 1 Ligi – tego typu sprawami zajmuje się Komisja Dyscyplinarna PZPN.
Surowa kara dla Wisły
Jak została ukarana Wisła?
Podstawą do działania był raport delegata. Co tam się znalazło? Delegat opisał wszystkie oprawy (wszystkie na sektorze C). Napisał też o pokazie fajerwerków, ale zwrócił uwagę, że te eksplodowały 30-40 metrów ponad polem gry. W raporcie znalazła się też sytuacja, do której doszło po drugiej bramce dla gości. Delegat opisał, że w kierunku fetujących piłkarzy GieKSy poleciały przedmioty w postaci długopisów oraz zapalniczek, jednak żaden przedmiot nie zdołał dolecieć do zawodników i był to przypadek krótkotrwały.
Klub został ukarany zamknięciem sektorów B, C, D, E i G. To blisko 3/4 stadionu. Przy okazji meczu z Górnikiem Łęczna czynna będzie tylko jedna trybuna wzdłuż boiska. PZPN zamknął m.in. sektor rodzinny. Zamknięte zostały nawet sektory, na których przy okazji meczu z GKS Katowice nikt nie siedział.
Wszystkie zdarzenia opisane przez delegata w raporcie meczowym dotyczyły sektora C, na którym zasiadają najzagorzalsi fani Wisły.
Dodatkowo krakowski klub został ukarany grzywną w wysokości 20 tysięcy złotych.
"Zachowanie kibiców mogło spowodować trudne do oszacowania konsekwencje w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa imprezy sportowej. Tego rodzaju zachowania kibiców drużyny gospodarzy, przypominają ekscesy z lat 90., które skutecznie odstraszały normalnych kibiców od udziału w kibicowaniu na polskich stadionach, Należy nadmienić, że klub uczestniczy w rozgrywkach szczebla centralnego, dlatego musi dostosować funkcjonowanie klubu do wymogów przewidzianych na tym szczeblu rozgrywek" – napisano w uzasadnieniu orzeczenia.
Pod orzeczeniem podpisał się przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej, Mikołaj Bednarz. Z nami nie mógł na ten temat porozmawiać, bo nie ma upoważnienia do rozmów z dziennikarzami.
Legia... nieco inaczej
Wisła złożyła odwołanie. Klub poinformował, że współpracuje z policją i zabezpieczył monitoring ze zdarzenia. W odwołaniu argumentowano iż kara jest niewspółmierna do przewinienia. Z inicjatyw rady seniorów powstał też list otwarty klubowych legend, pod którym podpisali się m.in. Adam Nawałka, Paweł Brożek, Arkadiusz Głowacki, Mirosław Szymkowiak czy Antoni Szymanowski.
"Uważamy, że zamykanie trybun i aren piłkarskich nie jest najlepszym rozwiązaniem i ma znamiona stosowania odpowiedzialności zbiorowej, co w konsekwencji prowadzi do karania niewinnych osób. Od wielu lat widzimy, że podejmowane działania nie przynoszą pożądanych skutków i dziwi nas, że nadal są stosowane w takiej formie" – napisano we wspomnianym piśmie.
Wszystko na nic. Najwyższa Komisja Odwoławcza w pełni podtrzymała decyzję Komisji Dyscyplinarnej.
O sprawie Wisły było w ostatnich dniach głośno. Znacznie mniej mówiło się o karze dla Legii, gdzie przebieg meczu był bardzo podobny.
Otóż Komisja Ligi ukarała Legię grzywną w wysokości 40 tysięcy złotych.
I tyle.
Nie zamknięto choćby jednego sektora. Kolejny mecz Legia Warszawa będzie mogła rozegrać przy pełnych trybunach.
Oczywiste jest, że decyzje podejmowały inne ciała, ale rozbieżność w wysokości kar budzi zdumienie. Celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo na trybunach. PZPN nie może jednak zapominać o swojej roli. Ma propagować futbol, a nie zamykać go przed kibicami.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
KGHM Zagłębie Lubin